~Izzy~
/Miesiące mijały, a z mamą było coraz gorzej. Nie chodziłam do szkoły bo chciałam spędzić z nią jak najwięcej czasu. Wiedziałam że jej serce nie wytrzyma długo. Każdej nocy, gdy wracałam do domu musiałam posprzątać, zrobić obiad i oczywiście zapełnić lodówkę piwami. Pewnej nocy, gdy stałam przy kuchence w kuchni pojawił się ojciec.
-Gdzie byłaś?! - spytał
-U mamy. Czuje się gorzej, więc siedzę z nią całe dnie. Przeszkadza Ci to?
-Nie, ale przeszkadza mi to, że opuszczasz szkołę. Jesteś za gówniara żebyś robiła co Ci się podoba! - krzyknął
-Od kiedy się mną interesujesz? Mam w dupie twoje zdanie! Gówno mnie obchodzi co Ci się podoba, a co nie.- nie wytrzymałam i też zaczęłam na niego wrzeszczeć.
-Ty! - złapał mnie za nadgarstek - Ty jesteś za młoda żeby mi tu mówić, czy jestem dobrym, czy złym ojcem!
- Puść to boli! - próbowałam wyrwać rękę, ale on ściskał coraz mocniej
-Zamknij się! Teraz ja mówię. Jeszcze raz opuścisz szkole to inaczej sobie pogadamy. Zrozumiano?
-Nie! Obiad zrób sobie sam! Idę do Niny* - wyrwałam się i pobiegłam po torbę/
Minęło kilka dni od mojego przyjazdu. W szkole idzie mi nieźle. Tańczę w małym domu kultury. Babcia załatwiła mi to miejsce. Bo powiedziała, że szkoda takiego talentu i nie będę się kisić w małym domku. Codziennie w czwartki tańczę sama, a we wtorki i soboty uczę na warsztatach. Z Ellen spotykamy się w czasie lekcji, a czasami wpada do mnie na herbatę lub gorącą czekoladę. Pewnie zastanawiacie się jak moje relacje z Dominic'iem. Jest dobrze, często chodzimy na spacery i dużo się śmiejemy. Szczerze? Myślałam, że będzie o wiele gorzej.
Postanowiłam włączyć komputer. Był stary, ale działał. Poczekałam chwilkę i zalogowałam się na fb. /Jak tu się zmieniło/ Miałam kilka zaproszeń do gier i wiadomość od Niny. Pytała jak mi idzie w szkole i czy poznałam jakiś ludzi. Odpisałam jej opisując Dom'a, Ellen i Matta. Przeglądając różne stronki z wiadomościami natrafiłam się na zadziwiającą wiadomość. "Justin Bieber przyjedzie na koncert do Pill. Koncert odbędzie się 14 grudnia 2013r. To już potwierdzone przez samego J.Bieber'a."
- Nie wierzę. - wyszeptałam do siebie. Wyciągnęłam telefon ze sterty ubrań i wybrałam numer Ellen. - Hej słodka, słyszałaś nowiny?
-No hej. Jesteś z Dom'em? - zaśmiała się
-No oczywiście! Nawet jestem z nim w ciąży! -zażartowałam - Puknij sie w czółko itiotko. Dobra, siedzisz?
-Czeekaj, noo...
-Tak więc słynny Justin Bieber przyjeżdża do naszego małego miasteczka.
-Co?! Omg! Kiedy?! - krzyczała do słuchawki. Nie miałam pojęcia, że jest psychofanką JB.
- Hmm 14 grudnia. Wiec za miesiąc i kilka dni - oznajmiłam spokojnie
-Ej zaraz do ciebie wpadne - i sie rozłączyła
/No to super, przyjaźnie sie z Wielka (przez duże W) fanka Bieber'a, co się jeszcze okaże? Że co Matty uwielbia Batman'a? W tedy bym sie załamała./Usłyszałam jak ktoś na dole puka do drzwi. Już po chwili Ellen stała w moim pokoju.
-Nie mogę w to uwierzyć! ON tu będzie! W tym małym miasteczku! Oj ja chce go poznać! MUSZE!! - rzuciła się na łóżko i przytuliła plakat z którym przyszła.
-Aż tak? - spytałam
-Ale co "aż tak"? - odpowiedziała na pytanie pytaniem.
-No, ze chcesz go poznać. Kochasz go tak na serio? Jak Matta?
-Nie, tak jak Matta nie. Justin'a kocham bardziej - musiała poznać po mojej minie, że się zdziwiłam bo po chwili dodała - Żartuje, Matty to ten jedyny, a Justin to chłopak z super klatą, boskim głosem i jak się rusza... BUUUSTWO!
-Nigdy ciebie takiej nie widziałam. Boje się.
-Boisz? No to pacz. - Ellen zrobiła minę niczym zombi i zaczęła mnie ganiać - Jestem Zombie Ellen i chce zjeść twój mózg! Oddaj mi go! Bo jak nie to zabije cię.
-Hahahaha - brzuch już mnie bolał od tego wszystkiego. - Heej, co to gra? - usłyszałam odgłos dobiegający z podwórka.
-To chłopcy. Znów mają próbę.
-Jacy chłopcy? - zdziwiłam się
-Matty z Dominic'iem i kilkoma innymi.
-To oni mają kapele?
-Num. Od roku próbują zagrać u nas koncert, ale jak narzazie to grają na domówkach. Chodźmy do nich. - pociągnęła mnie za rękę.
-Dzień dobry, są chłopcy? - spytała pod domem Dom'a
-Tak na dole. Chyba próbują zabić mrówki. - mama Pads'a wpuściła nas do środka. El nadal trzymała mnie za ręke.
-Siemson chłopcy - przywitała się w drzwiach. Podbiegła do Matta i go pocałowała. Zobaczywszy mnie Dominic podszedł i przytulił się.
-Co tu porabiacie? - spytał
-Ellen mnie tu przyciągnęła. - posłałam mu słodki uśmiech.
-Okeeej, to usiądźcie i posłuchajcie.- El znów złapała mnie za ręce i zaczęła tańczyć. Muzyka tak mi się spodobała, że przyłączyłam się do niej.
-------------------------------- *Nina Bloom - przyjaciółka Izzy z Nowego Yorku.
Witaaaajcie! :*
Taka mała niespodzianka:)
Rozdział daje szybciej specjalnie dla mojej czytelniczki, która mnie wiecznie męczy:3
Z dedykacją dla Natalii z Natola Nowak*.*
Zastanawiam się co wam się podoba w tych moich wypocinach? Dla mnie nie są takie ciekawe.
Chciałabym jeszcze podziękować wszystkim za te miłe komentarze:)
Ja was po prostu kocham <3
Aaaa tak jeśli ktoś jeszcze nie widział to zapraszam na zwiastun, który znajduje się w zakładce pt.:"Zwiastun♥
To tyle ode mnie.
Alexis ^^
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
/Miesiące mijały, a z mamą było coraz gorzej. Nie chodziłam do szkoły bo chciałam spędzić z nią jak najwięcej czasu. Wiedziałam że jej serce nie wytrzyma długo. Każdej nocy, gdy wracałam do domu musiałam posprzątać, zrobić obiad i oczywiście zapełnić lodówkę piwami. Pewnej nocy, gdy stałam przy kuchence w kuchni pojawił się ojciec.
-Gdzie byłaś?! - spytał
-U mamy. Czuje się gorzej, więc siedzę z nią całe dnie. Przeszkadza Ci to?
-Nie, ale przeszkadza mi to, że opuszczasz szkołę. Jesteś za gówniara żebyś robiła co Ci się podoba! - krzyknął
-Od kiedy się mną interesujesz? Mam w dupie twoje zdanie! Gówno mnie obchodzi co Ci się podoba, a co nie.- nie wytrzymałam i też zaczęłam na niego wrzeszczeć.
-Ty! - złapał mnie za nadgarstek - Ty jesteś za młoda żeby mi tu mówić, czy jestem dobrym, czy złym ojcem!
- Puść to boli! - próbowałam wyrwać rękę, ale on ściskał coraz mocniej
-Zamknij się! Teraz ja mówię. Jeszcze raz opuścisz szkole to inaczej sobie pogadamy. Zrozumiano?
-Nie! Obiad zrób sobie sam! Idę do Niny* - wyrwałam się i pobiegłam po torbę/
Minęło kilka dni od mojego przyjazdu. W szkole idzie mi nieźle. Tańczę w małym domu kultury. Babcia załatwiła mi to miejsce. Bo powiedziała, że szkoda takiego talentu i nie będę się kisić w małym domku. Codziennie w czwartki tańczę sama, a we wtorki i soboty uczę na warsztatach. Z Ellen spotykamy się w czasie lekcji, a czasami wpada do mnie na herbatę lub gorącą czekoladę. Pewnie zastanawiacie się jak moje relacje z Dominic'iem. Jest dobrze, często chodzimy na spacery i dużo się śmiejemy. Szczerze? Myślałam, że będzie o wiele gorzej.
Postanowiłam włączyć komputer. Był stary, ale działał. Poczekałam chwilkę i zalogowałam się na fb. /Jak tu się zmieniło/ Miałam kilka zaproszeń do gier i wiadomość od Niny. Pytała jak mi idzie w szkole i czy poznałam jakiś ludzi. Odpisałam jej opisując Dom'a, Ellen i Matta. Przeglądając różne stronki z wiadomościami natrafiłam się na zadziwiającą wiadomość. "Justin Bieber przyjedzie na koncert do Pill. Koncert odbędzie się 14 grudnia 2013r. To już potwierdzone przez samego J.Bieber'a."
- Nie wierzę. - wyszeptałam do siebie. Wyciągnęłam telefon ze sterty ubrań i wybrałam numer Ellen. - Hej słodka, słyszałaś nowiny?
-No hej. Jesteś z Dom'em? - zaśmiała się
-No oczywiście! Nawet jestem z nim w ciąży! -zażartowałam - Puknij sie w czółko itiotko. Dobra, siedzisz?
-Czeekaj, noo...
-Tak więc słynny Justin Bieber przyjeżdża do naszego małego miasteczka.
-Co?! Omg! Kiedy?! - krzyczała do słuchawki. Nie miałam pojęcia, że jest psychofanką JB.
- Hmm 14 grudnia. Wiec za miesiąc i kilka dni - oznajmiłam spokojnie
-Ej zaraz do ciebie wpadne - i sie rozłączyła
/No to super, przyjaźnie sie z Wielka (przez duże W) fanka Bieber'a, co się jeszcze okaże? Że co Matty uwielbia Batman'a? W tedy bym sie załamała./Usłyszałam jak ktoś na dole puka do drzwi. Już po chwili Ellen stała w moim pokoju.
-Nie mogę w to uwierzyć! ON tu będzie! W tym małym miasteczku! Oj ja chce go poznać! MUSZE!! - rzuciła się na łóżko i przytuliła plakat z którym przyszła.
-Aż tak? - spytałam
-Ale co "aż tak"? - odpowiedziała na pytanie pytaniem.
-No, ze chcesz go poznać. Kochasz go tak na serio? Jak Matta?
-Nie, tak jak Matta nie. Justin'a kocham bardziej - musiała poznać po mojej minie, że się zdziwiłam bo po chwili dodała - Żartuje, Matty to ten jedyny, a Justin to chłopak z super klatą, boskim głosem i jak się rusza... BUUUSTWO!
-Nigdy ciebie takiej nie widziałam. Boje się.
-Boisz? No to pacz. - Ellen zrobiła minę niczym zombi i zaczęła mnie ganiać - Jestem Zombie Ellen i chce zjeść twój mózg! Oddaj mi go! Bo jak nie to zabije cię.
-Hahahaha - brzuch już mnie bolał od tego wszystkiego. - Heej, co to gra? - usłyszałam odgłos dobiegający z podwórka.
-To chłopcy. Znów mają próbę.
-Jacy chłopcy? - zdziwiłam się
-Matty z Dominic'iem i kilkoma innymi.
-To oni mają kapele?
-Num. Od roku próbują zagrać u nas koncert, ale jak narzazie to grają na domówkach. Chodźmy do nich. - pociągnęła mnie za rękę.
-Dzień dobry, są chłopcy? - spytała pod domem Dom'a
-Tak na dole. Chyba próbują zabić mrówki. - mama Pads'a wpuściła nas do środka. El nadal trzymała mnie za ręke.
-Siemson chłopcy - przywitała się w drzwiach. Podbiegła do Matta i go pocałowała. Zobaczywszy mnie Dominic podszedł i przytulił się.
-Co tu porabiacie? - spytał
-Ellen mnie tu przyciągnęła. - posłałam mu słodki uśmiech.
-Okeeej, to usiądźcie i posłuchajcie.- El znów złapała mnie za ręce i zaczęła tańczyć. Muzyka tak mi się spodobała, że przyłączyłam się do niej.
-------------------------------- *Nina Bloom - przyjaciółka Izzy z Nowego Yorku.
Witaaaajcie! :*
Taka mała niespodzianka:)
Rozdział daje szybciej specjalnie dla mojej czytelniczki, która mnie wiecznie męczy:3
Z dedykacją dla Natalii z Natola Nowak*.*
Zastanawiam się co wam się podoba w tych moich wypocinach? Dla mnie nie są takie ciekawe.
Chciałabym jeszcze podziękować wszystkim za te miłe komentarze:)
Ja was po prostu kocham <3
Aaaa tak jeśli ktoś jeszcze nie widział to zapraszam na zwiastun, który znajduje się w zakładce pt.:"Zwiastun♥
To tyle ode mnie.
Alexis ^^
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
( nawet kropką, emotikoną lub jakimiś słowami.)
Ja cie mecze? No moze troszeczke, ale niebprzesadzalabym z tym ;) Rozdzial jest spoko o wlasnie ostatnio zastanawialam sie jak sie pojawi JB. Mam juz odpowiedz. Czekam nn ;**. N
OdpowiedzUsuńMęczysz męczysz, ale to dzięki tobie będą częściej rozdziały :)
UsuńWszyscy powinni mi za to dziekowac. Natalia :-D
UsuńEhh no i jest Bieber! Juhuu! Ciekawa jestem co się wydarzy na tym koncercie. JB ją zaprosi na scene czy coś..
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na nn
Panna Malfoy
dla-milosci-warto-cierpiec.blogspot.com
no no rozdział super no i JB może być fajnie no ojciec chyba jeszcze nie pokazał na co go stać rozdział bardzo mi się podoba i czekam na next i życzę weny
OdpowiedzUsuń